Leuca – Co kryje włoski „obcas”
Zastanawialiście się kiedyś, gdzie dojedziecie chcąc dotrzeć na najdalej wysunięty cypek lądu w Apulii – innymi słowy, co znajdziemy w obcasie włoskiego buta? Może czasem warto nadrobić kilkaset kilometrów i zjechać daleeeko w dół Italii, gdzie czuje się zapach afrykańskiego powietrza 🙂 ? Myślę, że tak: dojedziemy bowiem do Santa Maria di Leuca, która oczaruje nas swoim pięknem.
Zwiewną nazwę miasteczko zawdzięcza białawym skałom, znajdującym się na wybrzeżu, gdyż z greki „leukos” oznacza „bianco”. Najdalej wysuniętym punktem jest przylądek „punta Ristola” .
To właśnie tu ponoć można dostrzec specyficzny pas na wodzie, oddzielający morze jońskie od adriatyckiego i nieraz prowokuje turystów wręcz do rytualnej kąpieli na skraju tych mórz.
Obiektem sakralnym i architektonicznym, koniecznym do zwiedzenia jest bazylika i sanktuarium Santa Maria de Finibus Terrae. Nazwą „finibus terrae” starożytni rzymianie nazywali ten rejon, co znaczy „na krańcach ziemi”.
Choć sam kościół pochodzi z XVIII wieku, to sam kult sięga starożytności, gdzie w tym miejscu czczono boginię Minervę. Kiedy w 365 roku po Chrystusie, Maryja uratowała pescatori (rybaków) podczas sztormu, rozpoczął się wielki kult di Maria di Leuca. Tradycja przekazuje również, jakoby na tym przylądku miał przypłynąć św. Piotr i przekazać wiarę chrześcijańską.
Nie wiem czy wiecie, ale Mussolini w międzywojniu był wielkim budowniczym, często monumentalnych konstrukcji istniejących do dzisiaj. Przykładem tego może być chociażby cascata monumentale (monumentalny wodospad), robiące ogromne wrażenie dzieło, ukończone w 1939, o długości 250 metrów i mający różnice poziomów wód około 120 metrów. Ile wody opada w ciągu sekundy?: 1000 litrów 😉 Niedawno wykonano artystyczne oświetlenie tego wodospadu, które dodaje jeszcze większego uroku.
Jak widzicie Italia po raz kolejny potrafi zaskoczyć swoim pięknem 🙂
Che ne pensi? // Co o tym myślisz? :