4 Sposoby na szybką naukę!
Nauka włoskiego może przysparzać kłopotów i trudności, szczególnie kiedy emocje powakacyjne powoli zaczynają ulatywać. Jak się uczyć i nie stracić zapału do nauki? Oto kilka sposobów 🙂 Zapraszam do krótkiej lektury. Na koniec, podzielcie się może swoimi metodami, ok? Avanti!
1. Relacja
Widzieliście to wprowadzające zdjęcie na początku wpisu? Nie dałem go przypadkowo. Kiedy myślę o języku – a nauka włoskiego też się w to oczywiście wlicza – muszę sobie zdawać zawsze sprawę, że jedynym powodem i celem jego zastosowania jest nawiązanie relacji ze światem włoskim. Dlaczego zatem już na początku nauki nie poszukamy jakiś kontaktów z Włochami? Coraz więc Włochów mieszka w Bydgoszczy. Zdobycie takiego kontaktu może okazać się bardzo owocne. Obecnie Internet daje olbrzymie możliwości spotkania „ragazzi italiani”, którzy może są też zainteresowani naszą kulturą. Wierzcie mi, że widzę ile to daje, kiedy któryś z moich uczniów posiada właśnie tego typu relację.
2. Emocje
Wystartowaliśmy od relacji by przejść do emocji, które nieodzownie się łączą z relacją. Im jest ich więcej tym lepiej 🙂 Dlaczego? Ponieważ emocje niesamowicie wpływają na nasz proces zapamiętywania. Jak trwale i z jakimi szczegółami czasem pamiętamy rzeczy, które naprawdę przeżyliśmy…? Zatem jeżeli Twoja dotychczasowa nauka włoskiego rodzi w Tobie tyle emocji, co wpatrywanie się w przeskakujący sekundnik na tarczy zegara – to najwyższy czas, żeby to zmienić! Oto kilka stymulantów, które możesz wykorzystać przy nauce:
- Poucz się w parku (lub w innym „niezwykłym” miejscu)
- Zobacz włoski film
- Posłuchaj ulubionych włoskich piosenek
- Jeżeli interesujesz się czymkolwiek – poszukaj twojego hobby w świecie włoskiego internetu
- Nagraj słówka i puść je przy bieganiu czy podczas prysznica
3. Wyobraźnia
Realne emocje nie muszą się brać z realnego świata 🙂 Możemy je „wytworzyć” również za pomocą naszego mózgu. Zatem zaprzęgnijmy do pracy naszą wyobraźnię, by w niej symulować różne sytuacje z życia, tak jakbyśmy żyli we Włoszech – dzięki takiemu ćwiczeniu, będziemy utrwalać w świetny sposób słownictwo już poznane i stworzymy nie małą listę słów i zwrotów, potrzebnych nam do uzupełnienia naszych „wirtualnych” dialogów. Pamiętam jak w liceum prawie cały powrót do domu (40 min) ćwiczyłem tą metodą język niemiecki. Daje to niesamowitego „kopa” językowego – to była moja ulubiona metoda, kiedy uczyłem się w liceum. Pewnie dlatego miałem potem same szóstki z niemca 🙂
4. Relaks
Mój brat jest ekspertem od „psychologii mózgu” a ostatnio bada wpływ relaksu na proces przyswajania nowych rzeczy. Opowiadał mi, że przy pomocy odpowiednich technik relaksacyjnych, możemy tak skutecznie przygotować nasz umysł, by ten przyjmował potem każdą informację z niebywałą lekkością. Zaproponował mi nawet współpracę nagrania tych technik razem z nauką słów i zwrotów z naszych podręczników 🙂 Zobaczymy!
Ale póki co pomyślmy w jaki sposób, może bardziej codzienny, możemy całkowicie zrelaksować się, aby z czystym umysłem przejść do nauki. W zabieganym dniu może się okazać, że nie lada wezwanie. Ale na pewno warto spróbować!
- sprint 15 min przed nauką?
- czuła rozmowa 15 min z ukochaną osobą?
- obejrzeć kilka ulubionych skeczów?
- Położyć się na dywanie i wpierniczyć tabliczkę czekolady?
Jak widzicie pomysły można mnożyć… Co u Was się sprawdza:)?? Niech Wasze doświadczenie przyda się innym.
Saluti da Daniel
Che ne pensi? // Co o tym myślisz? :